Ktokolwiek zapyta się "co u was słychać?" odpowiadamy "żyjemy od chemii do chemii". Wiktorek ma za sobą już dwa bloki drastycznej chemii, chwilami było bardzo ciężko. Po każdym bloku przychodzi kryzys, spadają wyniki morfologii, zwłaszcza poziom leukocytów, odporność wtedy jest znikoma. Po pierwszym bloku małego dopadł mega kryzys, najniższy poziom leukocytów wynosił 200 (norma to 4000-10000), w dodatku rozwinęła się wtedy infekcja w układzie pokarmowym, jego CRP (wskaźnik infekcyjny) rósł w zatrważającym tempie i osiągnął chyba rekordowy wynik w historii oddziału (478), groziło mu zapalenie jelit, każde USG brzuszka wychodziło gorsze od poprzedniego, lekarze wdrożyli optymalne leczenie, podali także małemu lek - neupogen, dzięki któremu liczba leukocytów powoli zaczęła rosnąć. Każdego dnia baliśmy się że stracimy małego, lekarze robili wszystko co w ich mocy, powolutku Wiki wydostał się z pochemicznego dołka i z infekcji. Obecnie jesteśmy po drugim bloku i mały znów wchodzi w tzw. dołek, dziś liczba leukocytów wynosiła 1800, jutro będzie jeszcze mniejsza, plusem jest to że zażegnaliśmy infekcję (dwa dni temu wzrosło małemu CRP do 20, po wdrożeniu antybiotyku dziś wynosi tylko 13). Jak mały wyjdzie z dołka to na parę dni wróci do domku a po poprawieniu się wyników morfologii czeka nas trzeci blok chemii, a potem badanie tomografem komputerowym i odpowiedź na pytanie czy pokonaliśmy w całości nowotwór. O tym jakie jak wygląda samo leczenie i jakie leki mały dostaje postaram się napisać w kolejnym poście.
Ostatnio trochę zmodyfikowaliśmy naszą organizację dnia codziennego, staramy się zmieniać co drugi dzień w opiece nad małym, to znaczy jesteśmy u małego każdego dnia obydwoje ale już na noc zostaje jedno z nas i co drugą noc się zmieniamy, zmęczeni jesteśmy okropnie, ale nie mamy wyjścia, poza tym w domu jest jeszcze Wojtuś i on także nas potrzebuje.
Poniżej kilka zdjęć z frontu:
 |
Mały wypoczywa i ogląda bajkę, na zdjęciu widać wyraźnie jak bardzo po chemii zmniejszył się jego obwód brzuszka. |
 |
Kabelek, który mały trzyma w dłoni jest podłączony do drogi centralnej, mały dostaje tą drogą kroplówkę i leki. |
 |
a tak wyglądała nasza izolatka, w której mały przebywał podczas kryzysu pochemicznego. Wiktorek w rączce trzyma własnoręcznie zbudowaną konstelację gwiazd (mały astronom nawet podczas choroby nie próżnuje :-) |
 |
Wiki z tatą zgłębia tajniki działania pomp infuzyjnych (mały potrafi wyłączyć W nich alarm). |
 |
Owieczką, którą trzyma mój mąż to podarunek świąteczny z Fundacji Krwinka, na moje pytanie jak nazwiemy owieczkę Wiktorek odpowiedział "chłoniak". |
 |
Chwila relaksu z tabletem. |
 |
Chwila relaksu z tatą (pozycja pionowa) |
 |
Chwila relaksu z tatą (pozycja pozioma) |
 |
Kochani bardzo dziękujemy za oddaną na rzecz Wiktorka krew. Mały z niej skorzystał już kilkukrotnie. |
caly czas trzymam kciuki. zagladam prawie codziennie czy sa jakies (pozytywne) wiadomosci. bede sie modlic zeby badanie tomografem wyszlo jak najlepiej. Wiktorek jest przeslodki.
OdpowiedzUsuńpamiętam o Was w modlitwie,jestem pewna że dzielny Wiktorek wygra z chorobą.Chłopcy są wspaniali, prawdziwi wojownicy i mają cudownych rodziców.
OdpowiedzUsuńZdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia
OdpowiedzUsuńEwuś, wydoroślał Wam na buziaku synuś.. Dzielny okruszek.
OdpowiedzUsuńModlę się, aby po trzecim bloku chemii wyniki tk wykazały brak gadziny.
Trzymajcie się, kochani..
Wszyscy Troje jesteście bardzo, bardzo dzielni...Musi być dobrze...
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki i wierzymy że wszystko będzie dobrze! kochany dzielny rycerz.. trzymajcie się
OdpowiedzUsuńI ja włączam Was do naszej rodzinnej modlitwy. Może jeszcze jakoś mozemy pomóc?
OdpowiedzUsuńEwuś myślami i modlitwą jestem nieustannie z Wami.
OdpowiedzUsuńNiech Bozia da Waszej rodzinie, a w szczególności Wiktorkowi, zdrowie i siłę do walki z chorobą.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się kochani!
Kochani codziennie tu zaglądam i żadnych nowych informacji :(jak sie czuje synek???nie pisałam wcześniej ale czesto myślę o Was i mocno kibicuję!!!!
OdpowiedzUsuńJa również z niecierpliwością czekam na jakieś nowe wieści. Mocno trzymam kciuki za Wiktorka...Śliczny chłopczyk!
OdpowiedzUsuń